sobota, 8 stycznia 2011

refleksje z procesu adopcji

Rozdawanie prac okazuje się dla mnie jedyną formą obrotu własnymi wytworami.Zaczynam rozumieć, że po prostu nie umiem żądać za nie pieniędzy. To trochę tak jakbym kazała sobie płacić za oddychanie. Te rzeczy są jakby ubocznym efektem metabolizmu, dlatego nie odczuwam ich straty. Dziwi mnie najbardziej, kiedy ktoś twierdzi, że to tyle pracy. Nie czuję tego. Sam fakt, że ktoś chce mieć coś, co z siebie ,,zrzuciłam,, jest dla mnie niesamowitą radością. Wierzę, że osoba, która decyduje się na zabranie danego obiektu naprawdę chce go mieć a tym samym, nie zrobi mu krzywdy. Mam też wrażenie, że będzie go lepiej traktować (nadawać mu większą wartość) niż ja. Ciekawe jest obserwowanie z jaką ostrożnością i wahaniem ludzie biorą coś, za co nie muszą niczego dawać w zamian. Całkowity brak wiary w bezinteresowność i pozamaterialność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Moje zdjęcie
Karolina Żyniewicz 2009 – gradueted from the Academy of Fine Arts in Łódź; Solo exhibitions: 2014 - Delectatio morosa, Milosc Gallery, Toruń; Hiperfobium, Lameli Gallery, Krakow; 2013 – Quarantine, Wozownia Gallery, Toruń; 2012 – Private life of life, Baszta Gallery, Zbąszyń; 2011 – Fear for darkness, BWA Katowice; Kuriosa, Art Agenda Nova, Krakow; 2010 – Spielsache, Academy of Fine Arts in Krakow; 2009 – Homo ludens, Fabrystrefa Gallery, Łódź; Group exhibitions: 2015 - Flow, fallout skies, bad weather, Mona Inner Spaces, Poznań, 2014 –LOCAL, The Dock Art Centre, Carrick on Shannon, Ireland; inSpiracje/Xtreme, 13 Muz, Szczecin; Cake and blood, Two Left Hands Gallery, Katowice; 2013 – Exteritories, Toruń, Experiment, Zbąszyń; 2012 – The limit of sculpture, Academy of Fine Arts in Warsaw; Grating of the gums on a meniscus, Cellar Gallery, Krakow; On strange feeling, Zderzak Gallery, Krakow; Organic, Cellar Gallery, Krakow