wtorek, 26 maja 2015

dziennik Pandemii szczęścia/ diary of Pandemic of happiness ( dziewiąty dzień/ninth day)



Zrozumiałam chyba, jakie są u mnie powody działań takich, jak to. To może być symulacja domu. Gdybym miała własne mieszkanie lub dużą pracownię, pewnie byłaby otwarta dla ludzi. Nie mam, wiec zasiedlam obce przestrzenie. Jak każdy, chcę czuć się potrzebna. Lubię dbać o wszystko i wszystkich. Tradycyjne posiadanie rodziny by mi nie wystarczyło. Potrzebuję nieustannych zmian ludzi, sytuacji. Większości osób spotkanych podczas projektu, nigdy więcej nie zobaczę. Wielu z nich nie jest właściwie zainteresowanych kim jestem. To ulotny moment kontaktu, za krótki, by stworzyć więzi. Co jest dla mnie wygodne.
Po tych 9 dniach jestem pełna nowych wrażeń i przemyśleń ale też totalnie wyczerpana. Działania takie jak to nie powinny trwać zbyt długo.

I started to understand what is the reason of activities like this. It could be simulation of home. If I had my own apartment or studio, it would be probably open for a people. As everyone I need to feel needed. I like take care about everything. Having family wouldn't be sufficient for me. Important is for me permanent changing of people, opportunities. Most people met during the project I see only once in the life. A lot of them don't be curious who I am. It is fleeting moment of contact, too short to built tight relation. It is comfortable.
After those 9 days I am full of experiences and new thinks but also exhausted. Activities like this shouldn't last too long.




dziennik Pandemii szczęścia/ diary of Pandemic of happiness ( ósmy dzień, eight day)



Jednak bycie idealistką jest bardzo trudne. Widzę niedostrzegalne dla innych detale. Zepsuta furtka czy toalety za płotem mogą popsuć wszystko, stając się elementem wizualnym całości. Frustrujący jest brak kontroli nad wszystkim.
Wydarzenia towarzyszące są testem dla artysty. Trzeba podzielić obszar idei i fizyczne miejsce z całkiem odmiennymi osobowościami. Nawet jeśli chodzi tylko o krótki czas, to trudne, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi totalnie odmienny język wizualny. Nie można wymagać dopasowania się innych do własnej konwencji, więc też nie da się wszystkiego kontrolować. To niezłe ćwiczenie pokory.
Rozdałam 7 części zaczynu ciasta szczęścia, ósmą zostawiając sobie. Jutro piekę, pierwsze od dawna, całkiem jadalne ciasto.

Being idealistic is complicated. I see details, which are invisible for another persons. Damage gate or toilets behind fence, as an element of visual area, can destroy all idea . If I can't have influence for everything, I am frustrated.
Additional events are special test for artist. You have to divide area of your idea and physical place with totally different personalities. Even if it is only for a moment, could be difficult, a special, when it is totally different visual language. You can't demand fitting to your convention so you can't control everything. It is exercise of humility.
I handed out 7 portion of leaven happiness cake. One is for me. I will bake tomorrow, first from long time, edible cake.





dziennik Pandemii szczęścia/ diary of Pandemic of happiness ( dzień siódmy/ seventh day)



Kilka osób zapytało mnie, czy jestem artystką czy biologiem, co jest zabawne, bo nie posiadam takiej ilości wiedzy, żeby móc być porównywaną z naukowcem. Jednak dla wielu osób, już ta porcja, którą mam wystarcza, by ją potraktować jako kompetencje.
Dzieci to najszczersza i najbrutalniejsza publiczność. Mówią wszystko, bez wstydu i udawania. Zawsze szukają najprostszych rozwiązań. Na pytanie: Czego artysta nie może zrobić? usłyszałam odpowiedź: założyć spodni przez głowę. To jest cudownie prosta odpowiedź na pytanie o granice sztuki, które tęgie głowy nieustannie rozważają. Zostałam też porównana do czarownicy, bo w mojej chatce właściwie wszystko dzieje się samo. To ma sens, w normalne dni, bez dodatkowych wydarzeń, to jest takie ukryte miejsce do odkrycia. Trzeba na nie trafić, podobnie jak na szczęście.

Several person asked me if I am artist or biologist. It is quite funny, because I don't have so big knowledge to being compared with scientist. However, for a lot of people my knowledge is enough to be treated as competences.
Children are the most honest but also brutal audience. They say everything, without shame and pretence. Fascinating is also their searching of the simplest solution. For question: What can't artist do? I heard response: Put on pants over his head. So many people of artworld lead discussions about borders of art and answer is so easy.
I was compared to witch in magic hut, where everything is done by itself. It makes sense. In normal days, without additional event, this is secret place not so easy to find. But happiness requires searching.




dziennik Pandemii szczęścia/ diary of Pandemic of happiness (dzień szósty. sixth day)



Mam zdolność do szybkiej asymilacji. Gdziekolwiek jestem, niemal natychmiast tworzę codzienne rytuały. To cenna cecha przystosowawcza. Codziennie przychodzę o tej samej porze. Na początek otwieram wszystkie furtki i drzwi. Potem sprawdzam stan żywego inwentarza, przelewam, odlewam, dodaję. Następnie przygotowuję sobie wygodne miejsce na cały dzień, najczęściej na zewnątrz. Punktem stałym jest też kieliszek kombuchy i kubek kawy. Nie mogę sie jakoś skoncentrować na czytaniu, więc zaczęłam pisać dziennik, na białych szmatkach i zszywać ze sobą dni. To uspokaja i pozwala złapać myśli. Pobyt tutaj uświadomił mi, czemu nigdy nie będę częścią wielkiego świata sztuki. Nie umiem budować dystansu z ludźmi. Moi odbiorcy nie są wyselekcjonowani. Dystans, niedostępność podkreśla wartość. Jeśli robię coś dla wszystkich, nie jest to ekskluzywne. Przypadkowa publiczność często nie zastanawia się nad tym, czy ma kontakt ze sztuką. Styka się raczej ze mną i moim dziwnym światem. Jednak przecież interesuje mnie człowiek jako taki, jako część ożywionego świata. Dlatego potrzebuję kontaktu z różnymi ludźmi. Nie chcę ograniczać pola badań do ,,wtajemniczonych''.

Assimilation is so easy. Wherever I am, I create almost immediately daily rituals. Maybe it is a reason of my flexibilitate. Everyday I come in the same time. First step is opening of every gates and doors. Next step is taking care of living being on the table, pouring, casting, adding. After that I can make some place for sitting for long day, usually outdoor. Another point of rhythm is drinking kombucha and coffee. I can't concentrate of reading book so I started to write diary on the parts of white tablecloth and sew combination of days. It relaxes me and let's catch thinks. Being here let me understand, what I will never a part of artworld. I can't build distance with people, my audience isn't selected. Distance- unavailability lets to feel value of things. If I make something for all, it is nothing exclusive. Random audience don't know often that have a contact with art. They have rather contact with me and my curious world. But I am interested in human in all, as a part of living world,so I need close contact with different people. I don't want to limit my research area to selected group, which has in addition quite closed area of reaction and interpretation.



poniedziałek, 25 maja 2015

dziennik Pandemii szczęścia/ diary of Pandemic of happiness ( dzień piąty/ fifth day)



Wiele osób mnie pyta, jaki jest właściwie cel moich działań, bo poruszam tyle kwestii na raz, że można się pogubić. Jeśli nawet to co? Czemu miałabym się decydować na jeden wątek, drogę? Nie było by nic ciekawego w z góry przewidzianym rezultacie. Podstawowy powód moich działań to ciekawość świata, głód życia. Stwarzam sytuacje i obserwuje, co się stanie. Lubię być zaskakiwana na własnych zasadach:) Poza wszystkim, każdy może wybrać z tych wielu wątków to, czego najbardziej potrzebuje.
Wielość wizyt tego dnia przyspieszyła upływ czasu. Pierwszy raz wytrzymałam ,,na służbie'' całe przewidywane 6 godzin a nawet jedną więcej, co dało mi specyficzne poczucie spełnienia, zgodności z założonymi przez siebie zasadami.
Większość gości to nieznajomi. Ze znajomymi jest pewien problem. Wiem, że każdy ma swoje ważne sprawy i mało czasu, mimo wszystko, samolubnie mi przykro, że nie są w stanie nic dla mnie poświęcić.

A lot of people ask me about concrete aim of my activities. They say I touch so many issues, that you can lost sense. Why should I decide for only one way? It wouldn't be interesting to predict result on start. Basic reason of my activities is curiosity of world, hunger of the life. Art is the best area of research, experiments. I generate a situation and observe what will happen. I like being astonished on my own terms. Everyone can take from this process what only need.
That day I have a lot of visit so time passed by faster. First time I ,,worked'' planed 6 hours and even 1 more. It give special feeling of fulfillment.
Most of guests are unknown. I have small problem with friends. I know everyone has important issues and short time. However, despite of all, it is little sad  they can devote nothing for me.




O mnie

Moje zdjęcie
Karolina Żyniewicz 2009 – gradueted from the Academy of Fine Arts in Łódź; Solo exhibitions: 2014 - Delectatio morosa, Milosc Gallery, Toruń; Hiperfobium, Lameli Gallery, Krakow; 2013 – Quarantine, Wozownia Gallery, Toruń; 2012 – Private life of life, Baszta Gallery, Zbąszyń; 2011 – Fear for darkness, BWA Katowice; Kuriosa, Art Agenda Nova, Krakow; 2010 – Spielsache, Academy of Fine Arts in Krakow; 2009 – Homo ludens, Fabrystrefa Gallery, Łódź; Group exhibitions: 2015 - Flow, fallout skies, bad weather, Mona Inner Spaces, Poznań, 2014 –LOCAL, The Dock Art Centre, Carrick on Shannon, Ireland; inSpiracje/Xtreme, 13 Muz, Szczecin; Cake and blood, Two Left Hands Gallery, Katowice; 2013 – Exteritories, Toruń, Experiment, Zbąszyń; 2012 – The limit of sculpture, Academy of Fine Arts in Warsaw; Grating of the gums on a meniscus, Cellar Gallery, Krakow; On strange feeling, Zderzak Gallery, Krakow; Organic, Cellar Gallery, Krakow