niedziela, 24 marca 2013

drum

Dalej eksplorując współczesne kanony piękna.
Ciało jako instrument, na którym można ,,zagrać,, wszystko, uderzając (atakując) z impetem.
Totalne odmóżdżenie na punkcie odtłuszczenia.
Ciasny gorset wymogów społecznych, podgrzewany nieustanną krytyką (oraz jawnym i podprogowym komunikatem medialnym).
 Uszyty ze słoniny bębenek-gorset odpowiada kształtem aktualnym wymogom co do kobiecej sylwetki.
 Instrument docelowo zostanie umieszczony w metalowej kuwecie. Pod nią zaś znajdzie się elektryczny palnik.Pod wpływem wysokiej temp. tłuszcz ze słoniny będzie się wytapiał i spływał do kuwety. ,,Ciało,, instrumentu będzie się zaś stawało transparentne, ukazując szkielet.

piątek, 22 marca 2013

bad karma / zła karma



Zawartość ,,implantów,, zmieniła się w serwatkę a nawet ser. W postaci stałej jest już nie do wydobycia, bez przemocy, destrukcji. Zatem ,,zbiorniki,, są pełne same dla siebie i spełniają jeden z podstawowych wymagań względem artefaktu. Mało tego, bezużyteczne wnętrze staje się powoli niebezpieczne, gdyż ulega procesom biologicznego rozkładu (co dodatkowo je zabezpiecza przed jakąkolwiek próbą użycia).

Wracając do realnego punktu wyjścia. Współczesne ciało to zbiór jakby nie powiązanych elementów. Każdy istnieje sam dla siebie. Zatem np. poprawa biustu jest ulepszeniem tylko jednego puzla układanki. To nic, że może nie pasować do reszty, sam dla siebie jest super.

Sięgając głębiej, kobieta poddająca się operacjom plastycznym, nie jest w stanie zaakceptować siebie, ma problemy z ,,mojością,,. To organizm swoiście zatruty złą energią. Oczywistym jest, że taki wytworzy ,,kwaśne mleko,, i nim nakarmi potomstwo.

czwartek, 21 marca 2013

fable for a small anorectics (because big don't exist) / z bajki dla małych anorektyczek (bo duże nie istnieją)

Bajka ta ma tylko jednego narratora, który jest zarazem głównym bohaterem, białym i czarnym charakterem.   CIAŁO i żadnych postaci drugoplanowych.
Straszny potwór walczący sam ze sobą. Wielki, napuchnięty, łypie złowrogo pustym okiem wielkiego głoda. Nieustannie stoi w centrum sceny, kadru, samotny gwiazdor. Czasem tęskni do zwykłości ale trudno odzwyczaić się od iluzji.

Estetyka tej historii trąci kiczem i groteską, choć jest ona oparta na realności. Małe dziewczynki w każdym wieku ,,czytają,, ją codziennie przed snem i po przebudzeniu.

niedziela, 17 marca 2013

biology of nightmare (changing of bad karma) / biologizm koszmaru ( i zmiany złej karmy)



 Mleko w piersiach zmieniło stan skupienia, ścięło się, stało się nie do wydobycia bez rozcięcia formy.
 Po zaniku gazu wewnątrz, implant zapada się, traci formę (obwisa?)
Bo sen przemyca podświadomość.

czwartek, 14 marca 2013

quarantine / kwarantanna

Uwielbiam spodziewane zaskoczenia:) tzn nastawiam się na niespodzianki, choć nie znam ich formy.

 Obraz znacznie się rozrósł poza ramy blachy, teraz podobraziem jest cała podłoga:)
 Solna kostka urozmaica się za to rzeźbiarsko, sól się rozpuściła ale zewnętrzna warstwa klejowego impregnatu i farby pozostała (ciekawy ażur:)

Szczerze mówiąc miałam wątpliwości, czy ziarenka wykiełkują w warunkach Laboratorim, gdzie jest raczej chłodno i zastosowałam zimne światło (gaszone w dodatku w czasie, gdy galeria jest zamknięta). Jakże więc ucieszyły mnie powyższe zdjęcia, życie dało radę!:)

wtorek, 12 marca 2013

bad karma / zła karma

Natura ssaków zakłada karmienie potomstwa piersią. Mleko matki ponoć stanowi najprostszy i najlepszy pokarm w pierwszym okresie życia. Jak to jednak wygląda współcześnie? kiedy cywilizacja macha do natury  z dużej odległości.
Ciało kobiety przepełnione jest chemią pochodzącą zewsząd, leków (w tym hormonalnych), żywności, powietrza (zwłaszcza w Krakowie:). Niezły więc ,,koktajl,, musi produkować taki potencjalny matczyny organizm.
Inną kwestią jest, iż często wytworzenie pokarmu przerasta możliwości glamour organizmu. Co np. z biustem ,, z tuningiem,,? Czy jego posiadaczki są jeszcze samicami gatunku, czy już tylko ,, good look woman,,?


A oto prosty experyment. Mleko (jogurt) z silikonowej piersi.
 Atrapy wkładek silikonowych (z silikonu przemysłowego) nastrzykuję produktem mlecznym (czyli mlekiem już przetworzonym).
 Liczę na to, iż płyn podlegający naturanym destrukcyjnym procesom spowoduje wizualne zmiany w wyglądzie ,,implantów,,.
 Pierwszą zauważalną zmianą jest ta, iż produkt mleczny fermentując wytwarza gaz, który maxymalnie wypełnia, rozdyma formy.
Liczę na kolejne symptomy, być może kolorystyczne.

niedziela, 10 marca 2013

quatrantine / kwarantanna (Wozownia Gallery in Toruń / Galeria Wozownia w Toruniu)

Za każdym razem, kiedy robię wystawę, odczuwam pewność bycia we właściwym miejscu i czasie. Wszelkie bolączki bytowe związane z uporczywością stanu artystycznej aktywności tracą ważność. Niesamowity jest moment wejścia w nową przestrzeń i dialog z nią. Tak naprawdę dopiero wtedy powstaje pewien rezultat eksperymentów, szereg niespójnych na codzień elementów zaczyna współgrać. Pewnie dlatego najczęściej, jeśli mam wystawę, to indywidualną, by mieć możliwość całkowicie samodzielnej decyzji, poczucie posiadania pełni władzy.

Moment tworzenia wystawy nie jest bynajmniej zamknięciem i ulgą spod znaku ,,wykonało się,,. Jest to jedynie inny element metodologii badań artystycznych.

Przy okazji kwarantanny zyskałam przekonanie, iż ograniczenia bywają istotnym czynnikiem warunkującym  rodzaj działania. Braki zmuszają do poszukiwania rozwiązań zastępczych, metod hand made, kombinatoryki. Owe erzatze okazują się w rezultacie pełnowartościowe i samodzielne, nie budzą w odbiorcy poczucia, że ma kontakt z rozwiązaniem zastępczym.

Do pozytywów wystawa, zwłaszcza w nowych, nie znanych miejscach należy zaliczyć spotkania z nowymi ludźmi. Są one niezwykle stymulujące i otwierają w głowie furtki do kolejnych kroków. Zyskując aprobatę, zyskujemy odwagę, zaś stykając się z krytyką wpadamy w dołek, na dnie którego (przynajmniej  w moim przypadku)spoczywa przekora.

A oto i sama wystawa:




Bardzo starałam się uzystkać idealnie sterylne, białe wnętrze. Osoby przechodzące, w trakcie mojej pracy zachwycały się czystością i jedncześnie wyrażały obawę o jej zniszczenie śladami stóp zwiedzających. Mnie samej również chodziła po głowie ta myśl. Pojawiła się idea przygotowania ścieżki po środku, wyznaczenia obszaru ,,do zadeptania,,. Ostatecznie jednak każdy dodatkowy element raził mnie obcością, sam zbrudzał. Podjęłam decyzję o ,,poddaniu,, się w walce o zachowanie ideału. Choć muszę przyznać, że pierwsze ślady, które znalazłam na podłodze, spowodowały dziwne ukłucie a zaraz potem ulgę, że stało się, stan kwarantanny został przerwany, człowiek wszedł ,,z buciorami,, w sztucznie wygenerowany ideał.


 Efektu ,,zbrukania,, udało by się uniknąć, gdyby w niszach nie było nic do zobaczenia. Jednak umieściłam tam samorealizujące się obrazy. W jednej z wnęk ciecz, cieknąca z kroplówki, nawilża podłoże (z podpasek higienicznych), które chłonie i utrzymuje wodę, dając tym samym podstawy do wykiełkowania ziarnom.
W drugiej wnęce obraz powstaje w kooperacji wody i soli. Wspólnie destruują one blachę, malując abstraksyjne plamy. Obie prace wymagają aktywności kuratora wystawy, który pod moją nieobecność, będzie dokumentował malarskie procesy.






O mnie

Moje zdjęcie
Karolina Żyniewicz 2009 – gradueted from the Academy of Fine Arts in Łódź; Solo exhibitions: 2014 - Delectatio morosa, Milosc Gallery, Toruń; Hiperfobium, Lameli Gallery, Krakow; 2013 – Quarantine, Wozownia Gallery, Toruń; 2012 – Private life of life, Baszta Gallery, Zbąszyń; 2011 – Fear for darkness, BWA Katowice; Kuriosa, Art Agenda Nova, Krakow; 2010 – Spielsache, Academy of Fine Arts in Krakow; 2009 – Homo ludens, Fabrystrefa Gallery, Łódź; Group exhibitions: 2015 - Flow, fallout skies, bad weather, Mona Inner Spaces, Poznań, 2014 –LOCAL, The Dock Art Centre, Carrick on Shannon, Ireland; inSpiracje/Xtreme, 13 Muz, Szczecin; Cake and blood, Two Left Hands Gallery, Katowice; 2013 – Exteritories, Toruń, Experiment, Zbąszyń; 2012 – The limit of sculpture, Academy of Fine Arts in Warsaw; Grating of the gums on a meniscus, Cellar Gallery, Krakow; On strange feeling, Zderzak Gallery, Krakow; Organic, Cellar Gallery, Krakow